[blog] Fałszywe SMS-y udające alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, czyli czy można wywołać chaos
Wczoraj serwis infosecurity24.pl poinformował, że mieszkańcy gmin położonych w pobliżu granicy z Ukrainą otrzymali wiadomości SMS, które przypominały powiadomienia wysyłane przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa w przypadku poważnych zagrożeń (więcej >>). SMS nawiązywał do napiętej sytuacji na Ukrainie i wzywał wszystkich mężczyzn w wielu 18-65 lat do przybycia na teren właściwego urzędu gminy. SMS wyglądał bardzo poważnie, jednak okazało się, że to była… fałszywka. Jak to się stało, że możliwe jest wysłanie takich SMS-ów udających wiadomości od Rządowego Centrum Bezpieczeństwa? I najważniejsze – kto to zrobił i dlaczego?
Wiadomości SMS wysyłane przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysyłane są przez operatorów telefonii komórkowej. RCB monitoruje sytuacje pod kątem wystąpienia różnego rodzaju zagrożeń i na podstawie informacji od różnych instytucji (ministerstw, służb, urzędów i instytucji centralnych np. IMGW oraz urzędów wojewódzkich). przygotowuje komunikaty z ostrzeżeniami. Póki co działa pilotaż systemu, zaś oficjalnie całość ma ruszyć 12 grudnia b.r. Latem mieszkańcy niektórych regionów Polski dostali takie SMS-y w związku z prognozowanymi przez synoptyków gwałtownymi burzami. Nadawca takiej wiadomości SMS podpisany jest jako „Alert RCB”. Treść wiadomości SMS, jaką otrzymałem 10 sierpnia b.r. ja brzmiała tak:
Uwaga! Dziś gwałtowne burze, silny wiatr i ulewny deszcz. Miejscami grad. Unikaj otwartych przestrzeni, zabezpiecz dobytek. Śledź komunikaty pogodowe.
Wczoraj zdarzyła się jednak sytuacja dość zaskakująca i na pewno tajemnicza. Serwis Infosecurity24.pl poinformował, że mieszkańcy gmin położonych na wschodzie Polski (w pobliżu granicy państwowej z Ukrainą) otrzymali wiadomości SMS bliźniaczo przypominające te, które przychodzą od RCB. Zgadzał się nadawca wiadomości, podpisany jako Alert RCB. Komunikat brzmiał bardzo poważnie, związany był z sytuacją na Ukrainie.
Treść SMS-a:
Uwaga! Mezczyzni w wieku 18-65 lat zamieszkali na terenie gminy (TU PADA NAZWA GMINY) zobowiazani sa do stawienia sie na terenie urzedu gminy w dniu 27.11.2018 o godzinie 10.00 w zwiazku z sytuacja kryzysowa na Ukrainie. Prosze oczekiwac dalszych komunikatow.
Informację, jakoby autorem komunikatu było RCB szybko zdementowano.
– Rządowe Centrum Bezpieczeństwa nie wysyłało Alertu RCB, dotyczącego zgłaszania się mężczyzn do urzędów gmin. Sprawą fałszywych SMS-ów zajmuje się już Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Policja. Informacje otrzymaliśmy od mieszkańców gmin położonych na wschodzie Polski – możemy przeczytać w komunikacie zamieszczonym na oficjalnej stronie internetowej Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Do dementi wiadomości doszło też w mediach społecznościowych:
‼️Uwaga #fakenews #dezinformacja ‼️
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa nie wysyłało Alertu RCB, dotyczącego zgłaszania się mężczyzn do urzędów gmin. Sprawą fałszywych SMS-ów zajmuje się już Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Policja.
Prosimy o RT. pic.twitter.com/KVxy8rSllV— RCB (@RCB_RP) November 27, 2018
Jak możemy przeczytać w komunikatach sprawę bada już Policja oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Co się stało?
Na to pytanie trudno teraz znaleźć odpowiedź, być może sytuacja jest też tak poważna, że nigdy się nie dowiemy. Bardzo dużo możliwości jednak nie ma. Bo albo ktoś zrobił głupi żart (wszak nie znamy skali wysyłki takich SMS-ów, czyli liczby odbiorców fałszywej wiadomości), albo w sprawę zaangażowane jest obce państwo starające się wywołać w Polsce chaos (też przecież tego nie można wykluczyć). Bo nie ma żadnych powodów, żeby nie wierzyć komunikatowi Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, że te nie jest w ogóle autorem ani pomysłodawcą tych wiadomości.
Zaskakujące w tym wszystkim jest również to, że wg informacji ukraińskiej telewizji Espreso TV, SMS-y o podobnej treści otrzymali również mieszkańcy wschodniej Ukrainy. SMS wzywał, podobnie jak ten w Polsce, do pilnego zgłoszenia się do wojska (więcej >>). Oczywiście Ministerstwo Obrony Ukrainy również szybko zdementowało informację, że było w jakikolwiek sposób zaangażowane w tę sprawę. Ministerstwo przypomniało również w wydanym komunikacie, że podobna sytuacja miała miejsce w czasie wybuchu konfliktu zbrojnego w Donbasie wskazując, że w wysyłkę SMS-ów zaangażowana była Rosja.
Ogromna szkoda dla systemu
Bez względu na to, co dokładnie się stało, że takie SMS-y trafiły do mieszkańców wschodu Polski, już i tak mamy do czynienia z ogromną szkodą. Przez takie wydarzenia Polacy mogą stracić zaufanie do tej funkcjonalności i nie dostosować się do prawdziwego komunikatu o prawdziwym zagrożeniu.
Potrzebne szybkie wyjaśnienie
Sprawę na pewno trzeba szybko wyjaśnić. Takie SMS-y, zwłaszcza napisane w sposób wiarygodny i wysłane masowo do wszystkich na danym obszarze, mogą wywołać naprawdę spory chaos a nawet trudną do zatrzymania panikę. To bez wątpienia zagraża bezpieczeństwu państwa i obywateli, jak również mienia. Taka sytuacja nie powinna mieć nigdy miejsca. Należałoby też wdrożyć jakieś zabezpieczenia/poprawki, aby taka sytuacja się już nie powtórzyła.
Źródło/Fot: Infosecurity24, Espreso TV, wł