Jak możemy przeczytać w komunikatach sprawę bada już Policja oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Co się stało?

Na to pytanie trudno teraz znaleźć odpowiedź, być może sytuacja jest też tak poważna, że nigdy się nie dowiemy. Bardzo dużo możliwości jednak nie ma. Bo albo ktoś zrobił głupi żart (wszak nie znamy skali wysyłki takich SMS-ów, czyli liczby odbiorców fałszywej wiadomości), albo w sprawę zaangażowane jest obce państwo starające się wywołać w Polsce chaos (też przecież tego nie można wykluczyć). Bo nie ma żadnych powodów, żeby nie wierzyć komunikatowi Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, że te nie jest w ogóle autorem ani pomysłodawcą tych wiadomości.

Zaskakujące w tym wszystkim jest również to, że wg informacji ukraińskiej telewizji Espreso TV, SMS-y o podobnej treści otrzymali również mieszkańcy wschodniej Ukrainy. SMS wzywał, podobnie jak ten w Polsce, do pilnego zgłoszenia się do wojska (więcej >>). Oczywiście Ministerstwo Obrony Ukrainy również szybko zdementowało informację, że było w jakikolwiek sposób zaangażowane w tę sprawę. Ministerstwo przypomniało również w wydanym komunikacie, że podobna sytuacja miała miejsce w czasie wybuchu konfliktu zbrojnego w Donbasie wskazując, że w wysyłkę SMS-ów zaangażowana była Rosja.

Ogromna szkoda dla systemu

Bez względu na to, co dokładnie się stało, że takie SMS-y trafiły do mieszkańców wschodu Polski, już i tak mamy do czynienia z ogromną szkodą. Przez takie wydarzenia Polacy mogą stracić zaufanie do tej funkcjonalności i nie dostosować się do prawdziwego komunikatu o prawdziwym zagrożeniu.

Potrzebne szybkie wyjaśnienie

Sprawę na pewno trzeba szybko wyjaśnić. Takie SMS-y, zwłaszcza napisane w sposób wiarygodny i wysłane masowo do wszystkich na danym obszarze, mogą wywołać naprawdę spory chaos a nawet trudną do zatrzymania panikę. To bez wątpienia zagraża bezpieczeństwu państwa i obywateli, jak również mienia. Taka sytuacja nie powinna mieć nigdy miejsca. Należałoby też wdrożyć jakieś zabezpieczenia/poprawki, aby taka sytuacja się już nie powtórzyła.

Źródło/Fot: Infosecurity24, Espreso TV, wł