[Blog] W sklepach w pierwszym rzędzie telewizory 4K, jednak telewizyjna oferta programowa wciąż mizerna
W ostatnich dniach z konieczności musiałem zrobić sobie wycieczkę po okolicznych sklepach RTV. Moją uwagę zwrócił fakt, że dzisiaj na najatrakcyjniejszych półkach w marketach ustawiane są już tylko telewizory 4K, czyli takie, które pozwalają na oglądanie programów w doskonałej jakości obrazu, czterokrotnie lepszej od powszechnej już jakości Full HD. O ile w internecie można znaleźć już sporo rzeczy w tej właśnie jakości obrazu, o tyle w ofertach płatnych operatorów telewizyjnych oferta 4K jest mizerna.
Na wstępie chciałbym tu zwrócić uwagę na naziemną telewizję cyfrową DVB-T. Nie oszukujmy się, o jakości 4K można tu pomarzyć. W DVB-T nadal kuleje zwykłe HD, które w ofertach satelitarnych i kablowych stało się już w zasadzie standardem. W naziemnej telewizji cyfrowej kanały w jakości są tylko trzy i nadaje je wyłącznie publiczny nadawca – TVP. Do domów widzów DVB-T w jakości HD docierają jedynie TVP1, TVP2 oraz TVP Info, ale ta jakość HD – mówiąc najdelikatniej – nie zwala z nóg. Wszystko przez ograniczoną pojemność multipleksów oraz to, że publiczny nadawca w ramach jednego MUX-u i tak nadaje więcej programów, niż powinien. Zmian takiego stanu rzeczy na horyzoncie nie widać, ponieważ ja osobiście straciłem nadzieję na porozumienie się TVP i spółki Emitel w sprawie MUX-8, cicho również o przejściu na DVB-T2, które pozwoliłoby na powszechniejsze nadawanie HD drogą naziemną. Wróćmy jednak do 4K, o którym – nawet po przejściu na standard DVB-T2 – widzowie naziemnej telewizji cyfrowej będą mogli pomarzyć.
Okazuje się, że dzisiaj telewizyjna oferta 4K jest po prostu marna. Wyjątkiem był mundial w Rosji, który dzięki współpracy TVP i nc+ widzowie mogli obejrzeć w doskonałej jakości 4K – na kanałach TVP 4K i Canal+ 4K Ultra HD. Niestety, TVP 4K przeszła do historii, został Canal+ 4K, ale do pełnowartościowego kanału mu daleko. Gdyby tego było mało, nc+ wpadła na pomysł pobierania od klientów dodatkowych opłat nie tylko za specjalny dekoder umożliwiający odbiór w tej jakości, ale również – uwaga – za kanał. Mundial w 4K był świetnym pomysłem i doskonałą okazją do obejrzenia w tej jakości czegoś naprawdę wartościowego, jednak skorzystać z tej okazji mogli tylko nieliczni. Szczęśliwcy to klienci nc+ oraz Orange TV posiadający odpowiedni dekoder (lub moduł) oraz klienci chyba najwyżej kilku kablówek.
W największej polskiej platformie satelitarnej – Cyfrowym Polsacie – o 4K cicho. Pojawiły się jakieś krótkie testy 4K prowadzone na nowym transponderze operatora, ale temat ucichł. Mecze Ligi Mistrzów oraz Ligi Europejskiej, do których prawa zakupił właśnie Cyfrowy Polsat, pokazywane są w jakości Super HD (tak nazwał to Cyfrowy Polsat), jednak to w zasadzie nic innego jak solidna jakość HD (coś jak LTE ULTRA w Play). Klienci największego polskiego płatnego operatora telewizji satelitarnej nie mają po prostu sprzętu do odbioru programów w jakości 4K, Polsat nie oferuje swoim klientom odpowiedniego dekodera, do tego wszystkiego dochodzi jeszcze przecież miejsce na transponderze satelity telekomunikacyjnego, że o kosztach za miejsce na takim transponderze nie wspomnę. Oczywiście w przyszłości przydałby się i jakiś choćby jeden kanał 4K, ale o tym tym bardziej cicho.
W kablówkach, czy telewizjach światłowodowych, chyba lepiej nie jest, używam jednak słowa „chyba”, ponieważ z ofert kablówek nie korzystam. Ponieważ nie korzystam, nie będę się tu mocno rozpisywał. Wspomnę może tylko jeszcze o tym, że treści Discovery 4K są dostępne w VOD Orange TV. Za naszymi granicami dostępny staje się też Eurosport 4K, ale tylko po światłowodzie. Emisję 4K rozpoczęła niedawno Winogradzka Telewizja Kablowa z Poznania (w 4K nadaje TVK Winogrady). Nie wiem, czy to przypadkiem nie byłoby na tyle.
Ogólnie bieda. Jeśli więc ktoś nie korzysta z materiałów dostępnych w internecie i nie wykorzystuje telewizora do grania, to kupując telewizor 4K najprawdopodobniej nie będzie się mógł cieszyć z pełni jego możliwości. I chyba jeszcze to potrwa, zanim pełnowartościowe kanały w jakości 4K staną się powszechne. A nawet jeśli zaczną się stawać, to najprawdopodobniej pierwszymi szczęśliwcami zostaną Ci, którzy mają telewizję ze światłowodów. A co z telewizją satelitarną? Nie lubię pisać czarnych scenariuszy więc ujmę to dyplomatycznie – to trochę potrwa i jeśli już nastąpi, to – moim zdaniem – należy spodziewać się poważnego wzrostu cen za dostęp do tej jakości.
Co więc z zakupem telewizora 4K? Ich ceny są w zasięgu wielu Polaków. Takie telewizory są coraz tańsze i niewiele droższe od tych Full HD. Ponieważ takie sprzęty kupuje się z myślą o tym, żeby posłużyły wiele lat, kupić warto. Jednak jeśli ktoś wykorzystuje telewizor tylko do oglądania telewizji, korzysta tylko z DVB-T lub niedrogich pakietów u płatnych operatorów telewizyjnych, to może sobie darować taki zakup przez najbliższe lata, tym bardziej, jeśli nie planuje w przyszłości płacić wysokich miesięcznych rachunków. Full HD na co najmniej kilka najbliższych lat spokojnie wystarczy.