Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Dla wielu firm to prawdziwe żniwa i bez wątpienia należą do tego grona m. in. operatorzy telekomunikacyjni. Do niedawna jeszcze był to okres, w którym sprzedawało się klientom jak najwięcej urządzeń – smartfony, routery, komputery, a nawet telewizory. Zawsze jednak można sprzedać coś więcej. Okazją do tego jest – poza świętami Bożego Narodzenia – strach przed rosnącą liczbą internetowych oszustw.
Każdy operator telekomunikacyjny chce zarabiać jak najwięcej i to jest chyba oczywiste. Wizerunkowo jednak nie jest dobrze, gdy podnosi się ceny abonamentów, które i tak są już wysokie i nierzadko droższe od ofert pre-paid. Jest jednak inna furtka – usługi dodatkowe, które sprzedawane są jako „dodatki” do abonamentów. Usługi takie miesiąc w miesiąc podnoszą koszt abonamentu, a doskonałą okazją do ich wciskania (tak – wciskania, nie bójmy się tego słowa) klientom zgłaszającym się po zakup urządzeń/usług jest… strach przed rosnącymi zagrożeniami w sieci.
Boisz się? Kup dodatkowe usługi
Przykładem z ostatnich dni niech będzie tutaj sieć Play. Od razu podkreślę, że absolutnie nie przypisuję tu operatorowi złych intencji. Wierzę, że po prostu tak wyszło (a przynajmniej bardzo chcę w to wierzyć). 16 listopada b.r. sieć Play ostrzegła za pośrednictwem swojego oficjalnego bloga przed jedną z metod internetowych oszustw (więcej >>). To już niestety dość popularna metoda na okradanie z oszczędności – tzw. „telefon z banku”. W skrócie – oszust tak telefonicznie manipuluje rozmówcą, podając się w tym czasie za pracownika banku, że nakłania w końcu taką osobę do zainstalowania aplikacji mobilnej dającej złodziejowi zdalny dostęp do smartfona. Mija kilka dni i… cyk – Play wprowadza „Nowe usługi ochrony klientów przed niebezpieczeństwami w internecie” (więcej >>). Płatne, a jakże. „Bezpieczny internet” to 6 zł miesięcznie, „Pakiet bezpieczeństwa” to 10 zł miesięcznie. Ten drugi, czyli droższy, zawiera już ten pierwszy. Tak, czy inaczej, to nawet o 10 zł droższy rachunek za telefon i zamiast np. 35 zł miesięcznie trzeba zapłacić 45 zł, a do tego być może jeszcze raty za sprzęt. Robi się całkiem sporo. A najgorsze jest to, że usługi te będą wciskane w salonach i punktach sprzedaży nierzadko nieświadomym klientom.
Zagrożenia to też biznes
W sumie nie odkryłem koła. Kiedyś były teorie spiskowe, że niektóre wirusy komputerowe produkują sami producenci oprogramowania antywirusowego. Nie jestem wyznawcą takich teorii, ale jedno jest pewne – dla firm produkujących takie oprogramowanie na pewno jest na rękę, gdy zagrożeń jest więcej. I tak jest też w przypadku operatorów. Im więcej zagrożeń, tym bardziej niebezpiecznie, a im bardziej niebezpiecznie, tym łatwiej sprzedać dodatkowe usługi pod pretekstem troski o bezpieczeństwo. Najzabawniejsze jest to, że są darmowe narzędzia do zwiększania bezpieczeństwa w sieci. Skoro więc operatorzy i tak grzebią w systemach operacyjnych smartfonów, to w trosce o bezpieczeństwo swoich klientów mogliby dorzucić tam to i owo w celu poprawy bezpieczeństwa i zredukowania zagrożeń. No ale lepiej jest sprzedać dodatkowe usługi, które robią w zasadzie to samo, tylko nie za darmo.
I tak to się właśnie kręci. Smartfony dają dużo więcej możliwości i… dużo więcej kosztów. A zapłacą oczywiście ci najbardziej nieświadomi. Wszak kieszenie tych właśnie najłatwiej drenować, co wiedzą też i internetowi oszuści… A ponieważ idą święta, w salonach ustawiają się coraz to dłuższe kolejki, to i na sprzedaż takich „pakietów bezpieczeństwa” czas jest najlepszy.
Wpisy w sekcji BLOG są prywatnymi opiniami Autora.
Zainteresowany sekcją “blog”? Zajrzyj tutaj >>. Więcej informacji o telekomunikacji można znaleźć również na naszym Facebooku oraz Twitterze.
Fot: MVNO-GSM.PL, Pixabay
Zgadzam się z autorem w 100% Od 16 lat pracuję w telekomunikacji i widzę jak z roku na rok „dziczeją” promocje skierowane do tzw. ogółu. Wiadomo, że operator musi zarobić ale niestety to zarabianie bardziej przypomina scam w kwestii usług dodatkowych. Świadomy klient popatrzy i pójdzie dalej ale ten nieświadomy łyknie wszystko jak młody pelikan. Pytanie gdzie jest UOKiK?
Ja nie chodzę do salonów operatorów komórkowych. Nie chcę się denerwowac, gdy trafię na natrętnego sprzedawcę. Nie chcę być niemiły w stosunku do niego. Sam testuję oferty operatorów i polecam, bądź nie rodzinie. Raczej wolę proste i klarowne usługi.