Zrobiło się bardzo ciekawie, kiedy to właściciel marki nju mobile – Orange – zaczął rozsyłać do mediów zaproszenia na konferencję prasową dotyczącą nju. Wielu spodziewało się nowej oferty, nowego otwarcia, itp. Nic dziwnego. W ofercie nju mobile od dawna nie było znaczących zmian, zaś oferta na kartę (Pre-Paid) wręcz zaczęła odstawać od ofert tego typu znajdujących się nawet w głównych markach u infrastrukturalnych operatorów. Nic bardziej mylnego. Operator zorganizował konferencję w celu poinformowania opinii publicznej o tym, że marka nju mobile ma wreszcie milion klientów (a może bardziej pasuje tu stwierdzenie „milion aktywnych kart SIM”) i że rozdaje z tej okazji milion gigabajtów, ale… dla miliona klientów, czyli wychodzi po 1 GB na głowę.

Orange już od momentu startu submarki nju mobile zapowiadał, że celem jest zdobycie miliona klientów. Wreszcie podobno (podobno, gdyż dla mnie liczba klientów a liczba aktywnych kart SIM to dwie różne rzeczy, a nie wiem, którą liczbę podaje tu Orange) udało się tego dokonać, po blisko 7 latach działalności. Sukces? A gdzie tam!

nju mobile narobiło sporo zamieszania

Nie mam podstaw do napisania, że start nju mobile był nieudany. Był bardzo udany. Wg mnie start marki narobił sporego zamieszania na rynku. Oczywiście nie była to powtórka ze startu Heyah, ale było dobrze. Być może gdyby nie nju mobile, dzisiaj bylibyśmy z ofertami i cenami w zupełnie innym miejscu. Niskie ceny, prosta oferta no-limit, innowacyjny mechanizm z zasadą „nie używasz, nie płacisz” i możliwość opcji NO-LIMIT w ofercie na kartę… Jak na tamte czasy (rok 2013) to było coś. Jednak nie przełożyło się to na sukcesy marki. Nie wiedzieć czemu ten potencjał został przez ludzi decyzyjnych szybko zmarnowany.

Średnie wyniki nju mobile w początkowym okresie działalności

Dobra oferta i duże środki na kampanie reklamowe nie przełożyły się na sukces. O milionie klientów można było pomarzyć. Dodatkowo bardzo długo zdecydowaną większością klientów byli użytkownicy oferty na kartę (Pre-Paid). Nic dziwnego. Oferta na kartę była powszechnie dostępna, starter można było kupić niemal wszędzie, nie było tez wtedy żadnej obowiązkowej rejestracji kart SIM. Oferta Pre-Paid jak na tamte czasy była też bardzo dobra. Ofertę abonamentową (doskonałą jak na tamte czasy) można było nabyć on-line, co skutecznie odbiło się na liczbach. Nju mobile powstało, aby zatrzymać klientów odchodzących z głównej oferty Orange (albo przejąć klientów odchodzących z głównych ofert konkurentów). Czy to się udało? W mojej ocenie nie. A nawet jeśli tak, to tylko troszeczkę, na pewno nie o to chodziło.

nju mobile dzisiaj

Dzisiaj Orange chwali się milionem klientów nju mobile. W moim odczuciu chodzi tu jednak o milion aktywnych kart SIM. A jak liczba ta odnosi się do liczby klientów w ofertach na kartę widzieliśmy po wprowadzeniu obowiązkowej rejestracji kart Pre-Paid, kiedy to z rynku wyparowało kilka milionów rzekomo aktywnych kart SIM.  Ale mniejsza o większość. Oferta nju mobile od dość dawna nie jest odświeżana. Zmiany przydałyby się zwłaszcza w ofercie na kartę (Pre-Paid). Mechanizm mechanizmem, ale 29 zł/mc za KOMPLETNY NO-LIMIT (Rozmowy, SMS-y, MMS-y, pakiet internetu mobilnego) , czy 19 zł/mc za same nielimitowane rozmowy krajowe to dzisiaj dużo. Może „zamrożenie” oferty na kartę było sposobem na to, aby większość klientów nju mobile stanowili wreszcie klienci abonamentowi (co w końcu się stało)? Oferta abonamentowa jest nadal korzystna (zwłaszcza w „tandemach”), ale i tu nie ma już żadnej rewolucji.

nju mobile jutro

Nie spodziewam się w najbliższym czasie jakichś znaczących zmian w ofercie. Submarki powoli przestają być dużym operatorom potrzebne i doskonale widać to po tym, jak dzisiaj są one traktowane. Wystarczy spojrzeć na marki takie, jak Heyah, Red Bull Mobile, FAKT Mobile, TuBiedronka, czy wreszcie wspomniane nju mobile. Moim zdaniem jedyna żyjąca jeszcze submarka to Plush, mający bardzo dobrą ofertę abonamentową, internetową oraz na kartę.

Nie spodziewam się znaczących zmian w nju mobile, zwłaszcza w ofercie na kartę. A to za sprawą tego, że Orange uruchomił ofertę FLEX, czyli „sieć komórkową w aplikacji”. I wg mnie to do rozwoju tego właśnie produktu będzie dążył Orange (aczkolwiek w taki sposób, aby nie zagrozić pozyskaniu klientów do dużo droższych ofert abonamentowych Orange). Nju mobile będzie sobie teraz trwać tak, jak trwa np. Heyah. A może nawet jeszcze gorzej, bo Heyah bardzo dobrze radzi sobie z trafianiem do przebywających w Polsce Ukraińców, oferując dla nich naprawdę dobrą ofertę tanich połączeń międzynarodowych z Polski na Ukrainę.

Wystarczy spojrzeć na zawrotną promocję z okazji zdobycia miliona klientów – 1 GB w prezencie dla każdego klienta – aby dojść do wniosku, że marka nju mobile przestała być już oczkiem w głowie Orange.

*** Stronę tworzymy na internecie mobilnym

Znajdziesz nas w: