Sieć komórkowa Play zorganizowała w minionym tygodniu konferencję prasową, na której poinformowała o swoich planach dotyczących zwiększania własnego zasięgu na ten rok. Okazuje się, że operator ma ambitne plany odnośnie budowy własnej infrastruktury. Play chce uruchomić do końca roku 1000 nowych nadajników, co średnio daje 5 nowych lokalizacji dziennie.
Sieć Play na pewno dostrzega swoje braki odnośnie własnego zasięgu. Mapa zasięgu sieci Play pokazująca zasięg LTE jest dziurawa jak dobry szwajcarski ser i z pewnością nie jest to powód do zadowolenia nie tylko dla operatora, ale również dla klientów. Najgorsze wyniki w raportach Speedtest.pl i jednoczesny wzrost popularności internetu mobilnego zwłaszcza w technologii LTE tylko potwierdzają konieczność jak najszybszych inwestycji w tym zakresie. Zapewne dlatego Play w minionym roku uruchomił specjalną stronę internetową, na której można zgłaszać operatorowi lokalizacje, na których ten mógłby postawić nowe nadajniki.
Zasięg LTE Play dla ofert głosowych (stan na 5.02.2018 r.)

Dla przykładu tak wyglądają mapy zasięgu LTE konkurentów Play, czyli Polkomtela (Plus), T-Mobile i Orange (stan na 5.02.2018 r.):
Pokazujemy zasięg LTE, ponieważ to jest teraz najbardziej pożądana przez klientów technologia, 3G zaczyna być już nie tylko technologią przestarzałą, ale i coraz mniej potrzebną. Oczywiście technologia ta wciąż działa, jednak dzisiaj inwestowanie pieniędzy w rozbudowę tej właśnie sieci jest po prostu bez sensu.
Mapy zasięgu zawarte na stronach internetowych oczywiście mają charakter poglądowy, nie mniej odzwierciedlają stan infrastruktury poszczególnych operatorów i wyraźnie pokazują, że Play w stosunku do swoich konkurentów jest po prostu wciąż w tyle. Oczywiście w miejscach, gdzie Play nie ma własnego zasięgu może liczyć na zasięg partnerów roamingowych (roaming krajowy), jednak w przypadku internetu mobilnego rozwiązanie to nie jest szczególnie atrakcyjne dla klientów, gdyż np. maksymalna prędkość 3 mb/s (a takie ograniczenia prędkości nakłada Play na użytkowników korzystających z LTE swojego partnera roamingowego) dla technologii LTE jest po prostu śmieszna.
Play więc postanowił się zabrać ostro do pracy i wysoko zawiesić poprzeczkę na ten rok. Czy plany są realne? Jak wiadomo w Polsce nie jest łatwo budować nadajniki. Biurokracja, niekompetencja urzędników, opór mieszkańców, czy problem ze znalezieniem atrakcyjnych lokalizacji powodują, że budowa infrastruktury nie idzie tak, jakby operatorzy tego oczekiwali. Na konferencji prasowej Play pokazał przykład stacji bazowej, z którą operator „walczy” już ponad 2,5 tys. dni(!). Być może ubiegłoroczna akcja zgłaszania lokalizacji pod budowę stacji przyniosła sukces i stąd ambitniejsze plany na ten rok.
Biurokracja, sprzeciw mieszkańców i inne przeszkody nie są jednak całkowitym usprawiedliwieniem dla Play. Operator istnieje na polskim rynku już ponad 10 lat, miał więc sporo czasu na to, aby pod tym względem nadgonić tym bardziej, że startował jako sieć innowacyjna i nowoczesna.
Gdy internet mobilny nie był jeszcze tak popularny, braki infrastrukturalne Play nie były tak dotkliwe dla klientów. Z pewnością realny problem zwiększył się teraz, gdy klienci kupują urządzenia z dostępem do LTE, technologii, która oferuje bardzo szybki internet mobilny. Skoro klient kupuje nowoczesne urządzenie zdolne do obsługi LTE, to nie chce „męczyć się” z internetem o prędkości 2-3 Mb/s.
Tak czy inaczej trzymamy kciuki za budowę infrastruktury sieci Play. Lepszy zasięg to lepsza jakość połączeń, szybszy internet mobilny, większa konkurencja na rynku, więc same korzyści dla klientów.
Źródło/Fot: Play, wł / Print Screen