Site icon MVNO-GSM.PL

Założenie sieci telefonii komórkowej to nie zabawa i nie żadna próby sił, to ogromna odpowiedzialność

Obserwując ostatnie poczynania niektórych sieci telefonii komórkowej zaczynam odnosić wrażenie, że dla niektórych działalność taka ma niewiele wspólnego z odpowiedzialnością. Przeciwnie, niektóre zachowania utwierdzają mnie w przekonaniu, że regulowana działalność, wymagająca wpisu do rejestru przedsiębiorców telekomunikacyjnych, porównywana jest z prowadzeniem kwiaciarni na prowincji albo zbudowaniem piaskownicy przed domem. Jeszcze niedawno było to dla mnie nie do pomyślenia.

Działalność telekomunikacyjna jest regulowaną działalnością gospodarczą. Co to dokładnie oznacza? Aby ją wykonywać, trzeba spełnić szczególne warunki określone w ustawie Prawo telekomunikacyjne. Podstawą rozpoczęcia działalności jest uzyskanie wpisu do rejestru przedsiębiorców telekomunikacyjnych, prowadzonego przez Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Sam wpis do takiego rejestru to teoretycznie nie jest bułka z masłem. UKE, do którego kieruje się takie wnioski, bada m. in., czy:

Zaistnienie któregokolwiek z powyższych przypadków spowoduje odmowę dokonania wpisu do rejestru działalności regulowanej.

Usługi telekomunikacyjne zapewniają bezpieczeństwo i ratują ludzkie życie

To chyba dla każdego jest zrozumiałe, ale dla pewności napiszę – korzystanie z telefonu komórkowego to nie tylko godzinne rozmowy z kolegą lub koleżanką, wysłanie foty dla koleżanki, czy przesiadywanie na portalach społecznościowych. Telefonia mobilna, jak i stacjonarna (choć ta już dużo mniej) zapewniają (a przynajmniej powinny) poczucie bezpieczeństwa, nierzadko ratują ludzkie zdrowie i życie. I strasznie denerwują mnie stwierdzenia typu “przecież na numer alarmowy 112 zawsze można zadzwonić”. Otóż nie w każdej sprawie można zadzwonić na numer 112. To numer przeznaczony do tych najpoważniejszych spraw – napaść, pożar, wypadek drogowy lub inny… Numer ten nie jest przeznaczony do takich rzeczy, jak np. umówienie pilnej wizyty u lekarza, kontaktu ze służbą zdrowia w sensie ogólnym, czy dzwonienia tam, jak dziecko kwadrans spóźnia się z powrotem ze szkoły, albo też zgłaszania usterki linii energetycznej, nawet, jak zagraża to bezpieczeństwu.

Świadczenie tego typu usług powinno dawać klientowi poczucie pełnego bezpieczeństwa i zaufania oraz pewność, że wszystko będzie działać jak należy, chyba, że wystąpi jakaś całkowicie nieprzewidywalna siła wyższa. Korzystając z usług telefonii komórkowej powinniśmy mieć pewność, że z powodu zwykłej nieodpowiedzialności operatora nie zostaniemy pozbawieni usług: nie zadzwonimy do lekarza rodzinnego, do szkoły, do dziecka, na pogotowie energetyczne lub gazowe, na szpitalny oddział, opiekunki, wychowawcy syna/córki, itp. Albo w drugą stronę: nie odbierzemy telefonu ze szkoły, szpitala, od schorowanej mamy…

To nie piaskownica

Niespełna 10 dni temu popełniłem ten wpis>>. Wtedy jeszcze jednak nie zdawałem sobie sprawy z tego, ile jeszcze dziwnych i nieodpowiedzialnych zachowań możemy poznać. Na Boga – prowadzenie działalności telekomunikacyjnej, zwłaszcza jeśli chodzi o świadczenie usług telekomunikacyjnych i dostarczanie publicznych sieci telekomunikacyjnych to nie jest żadna piaskownica, ani też poligon doświadczalny! Co jeszcze musi się wydarzyć, żeby wszyscy to zrozumieli? Musi dojść do tragedii? Karty SIM wykorzystywane są też w różnych systemach bezpieczeństwa, systemach ratujących ludzkie zdrowie i życie. I nie przemawia do mnie jeszcze inny argument, że przecież “jeśli chcesz mieć pewność, to skorzystaj z dużego i pewnego operatora”. Jeśli ktoś dostaje pozwolenie na świadczenie takiej działalności, to ja mam prawo mieć pewność, że mam po drugiej stronie do czynienia z kimś poważnym i odpowiedzialnym.

Ostatnie wydarzenia wśród tzw. wirtualnych operatorów komórkowych (MVNO) przekonują mnie, że niektórzy budują piaskownicę, zamiast poważną i odpowiedzialną firmę. Vectone Mobile, Rebtel i KLUCZ Mobile to chyba najlepsze tego przykłady. Ta pierwsza startowała dłużej, niż działała (o ile w ogóle był moment, że działała jak należy) i w końcu z dnia na dzień wyparowała (więcej >>), pozostawiając zdezorientowanych klientów na lodzie (całe szczęście niewielu). Druga, jak się szybko okazało, w ogóle nie była przygotowana do startu, co spowodowało niesłychany dotychczas chaos i bałagan (więcej >>) z wieloma rzeczami. W końcu operator poddał się i… uciekł z Polski. Całe szczęście przynajmniej na sam koniec wykazał się odrobiną odpowiedzialności i umożliwił klientom zabranie numerów. Trzecia pozwala sobie na wielomiesięczne zaległości finansowe wobec dostawcy strategicznych dla siebie usług i procesów, bez względu na przyczyny takich zaległości (więcej >>). Efekt? Z dnia na dzień klienci zostali pozbawieni dostępu do bardzo ważnych usług i procesów, jak np. przenoszenie numerów, wymiana karty SIM, szybki dostęp do historii połączeń, czy dostęp do panelu klienta. Operator w dodatku przekonuje, że zaistniała sytuacja jest dla niego niespodziewana i nagła.

Kto następny?

Zastanawiam się, czy jest ktoś chętny dołączyć do tego zaszczytnego grona? Miejsca jest jeszcze dużo, choć podium już kompletne i trzeba by teraz kogoś zepchnąć na niższą pozycję. Jeszcze trochę może się przecież wydarzyć, do zepsucia jest wiele rzeczy.

Na całe szczęście nie wszyscy są tacy

I to potrafi mnie jeszcze pocieszyć. Są operatorzy MVNO, którzy z powodzeniem działają i w ogóle o nich nie słychać. Virgin Mobile, Premium Mobile i a2mobile, Aero2, Mobile Vikings, lajt mobile, OTVARTA, W naszej Rodzinie, sieci działające przy operatorach telewizji satelitarnej i kablowej… Wiem, że nie wymieniłem wszystkich. Wiele marek działających na rynku osiągnęło naprawdę sporo i póki co nic nie zepsuło.

Ja osobiście nie mam jednak już 100% pewności, czy oby na pewno u pozostałych sieci wszystko jest ok. Nie wiem, czy i jak bardzo bezpieczne są dane klientów, czy operator terminowo reguluje swoje zobowiązania, czy wszystkie procedury są zgodne z polskim i unijnym prawem, czy ktoś nie stoi obecnie nad przepaścią i zapomina poinformować o tym na czas klientów. Ostatnie wydarzenia sprawiły, że chyba niewiele mnie już zdziwi i następna bomba w postaci doniesień informujących o skrajnie nieodpowiedzialnych wyczynach operatora będzie czymś zupełnie… normalnym. Przyjście, narobienie bałaganu i problemów klientom oraz “pójście sobie” nie będzie już niczym nadzwyczajnym. Może najwyższy czas pomyśleć o jakiejś nowelizacji prawa telekomunikacyjnego w tym zakresie? Czymś, to nałoży na dostawców takich usług jeszcze większą odpowiedzialność i dużo surowsze konsekwencje za skrajną nieodpowiedzialność? Może i ograniczy to nieco konkurencję, ale korzyści z tego będą dla klientów chyba jednak większe, niż tylko te z wysokiej konkurencji.

***
Stronę tworzymy na internecie mobilnym
Znajdziesz nas w:
Exit mobile version